Wygrana sprawa w sądzie o przegrane 350000 Euro w zakładzie

Hazard może być mocno uzależniający. I w pewnych chwilach staje się to niestety problemem. W takim przypadku warto postarać się o pomoc. Problemu nie zrozumiał pewien biznesman z Kanady. W ciągu jednego wieczoru utracił 300 tysięcy funtów na grze w kamień, papier, nożyce. Ta popularna forma rozrywki stosowana jest głównie wśród młodzieży, aczkolwiek, jak widać, potrafi być też istotna wśród ludzi dorosłych szukających dodatkowej adrenaliny. Cała ta historia ma jednak inne zakończenie, bowiem główny bohater zdecydował się pójść w tej sprawie do sądu, twierdząc, że jego zakład nie został przeprowadzony poprawnie. Opisujemy jedną ze słynniejszych spraw hazardowych na świecie.

Poznaj historię sprawy sądowej o przegraną w papier , kamień , nożyce

Poznaj historię sprawy sądowej o przegraną w papier , kamień , nożyceGracz postawił na najlepszą z trzech rund w grze, ale odmówił zapłaty, gdy przegrał, a nawet skierował sprawę do sądu. I swoje założenia dobrze i słusznie wyartykułował, po tym, jak Sąd Apelacyjny w Quebec orzekł, że zakład był po prostu zbyt ekstremalny. Kamień, papier, nożyce - znane również jako Roshambo - to gra ręczna, w której zaangażowani używają rąk, aby uformować jeden z 3 kształtów (kamień, papier lub nożyce, stąd nazwa). Kształty są tworzone za pomocą wyciągniętej ręki, a zasady gry są proste: kamień pokonuje nożyce, nożyce tną papier i papier pokrywa kamień! Wróćmy jednak do naszej historii.

W 2011 roku dwaj przyjaciele, Michael Primeau i Edmund Mark Hooper brali udział w bitwie na Roshambo, a aby gra była bardziej ekscytująca, postanowili podbić stawkę. Po przegraniu serii i 300 000 funtów Hooper podpisał dokument potwierdzający jego dług, wykorzystując hipotekę do zabezpieczenia kontraktu. Hooper później powiedział jednak, że nigdy tak się nie stało. Wyjaśnił, że umowa została podpisana jako rodzaj symulacji, aby zapobiec przejęciu domu przez Revenu Quebec po bankructwie jego firmy.

Ujawniony trójkąt miłosny

Sprawa nabrała zupełnie nowego wymiaru po odkryciu, że Primeau miał romans z Zuzanną Iwanov, która była wówczas żoną Hoopera! Minęły lata, a Hooper nie rozstrzygnął zakładu, więc w 2017 roku Primeau postanowił wnieść sprawę do sądu. Po rozpoczęciu procesu głównym problemem było to, czy gra w kamień, papier, nożyce była grą umiejętności, czy grą losową. Zgodnie z obowiązującym prawem Quebecu straty poniesione w wyniku gier nieuregulowanych przez prowincję można uznać za ważne, jeśli wynik gry zależy wyłącznie od umiejętności graczy biorących w niej udział lub jeśli stawka nie jest nadmierna. Chantal Chatelain, sędzia Sądu Najwyższego, uznał, że Roshambo rzeczywiście kwalifikuje się jako legalna gra w zakładach, ponieważ wymaga pewnego poziomu umiejętności. Kamień, papier, nożyce wydają się być grą losową, ale ponieważ grający w nią ludzie nie mogą podejmować całkowicie losowych decyzji, stosowanie technik przewidywania ruchów przeciwników można uznać za umiejętność.

Sędzia Chatelain oświadczyła, że ​​o grze w niektórych przypadkach można zdecydować, korzystając z umiejętności. Ale Chatelain uznała jednocześnie, że kwota, którą postawili dwaj mężczyźni, była zbyt wygórowana, co spowodowało, że ich umowa była nieważna. Sąd Apelacyjny miał ostatnie zdanie, popierając pierwotną decyzję. Hooper wyjaśnił również, że nie wiedział, że Primeau i jego ówczesna żona mieli romans, kiedy postawił zakład, i wskazał, dlaczego Primeau tak chętnie upierał się w sprawie. Z drugiej strony Primeau i Iwanow zaprzeczyli, że byli zaangażowani w romans. W swojej decyzji sędziowie apelacyjni stwierdzili, że wrogość między Hooperem a Iwanową nie była związana z tą szczególną sytuacją. Złożone i splątane relacje między stronami odegrały ważną rolę w całej sprawie, ale decyzja o postawieniu 300 000 funtów na grę w kamień, papier, nożyce wydaje się nieco przesadna.

Jak zatem widać, nawet bliskie relacje przyjacielskie – jakby się wydawało – nie są gwarantem dochowania umowy. Warto się zatem czasem zastanowić nad tym, z kim podpisujemy stosowne dokumenty i jakich zasad powinno się trzymać. Efekty mogą bowiem prowadzić nas do całkowicie paradoksalnych i nieprzyjemnych sytuacji, a spory w sądzie to nie tylko nerwy, ale też konieczne opłaty i potencjalne odszkodowania. Przykład dwóch panów, którzy rzekomo zagrali w słynną grę jasno pokazuje nam, że lepiej już skupić się na prawdziwej kasynowej rywalizacji. Jeśli chcemy coś ograć, zróbmy to oficjalnie. Jeśli z kolei działamy w istocie w kierunku uniknięcia pewnych opłat, lepiej jest stosowne dokumenty podpisać z bliższą rodziną czy przyjacielem, któremu możemy ufać. To, wydaje się, standardowe stwierdzenia, chociaż Kanadyjczyk z naszej historii mógł myśleć inaczej.

Papier, kamień, nożyce to znana gra, zwykle rozstrzygała drobne spory, jak jednak widać, 300 tysięcy funtów to także spory motywator do tego, by komuś, tak zwyczajnie, utrzeć nosa.